Ostatnio coraz częściej przekonuję się, że są na świecie
dobrzy ludzie. W mojej okolicy istnieje Fundacja „Dom pełen serca”. Organizuje
ona dwa Rodzinne Domy Dziecka. Rodzinny Dom Dziecka „Ala” oraz Rodzinny Dom
Dziecka „Jaś”. Ale po kolei.
Zacznijmy od „Alusiątek”.
W 2003 r Mama Aleksandra i tata
Zdzisław posiadający już dwójkę swoich dzieci Patryka i Sarę, postanowili pewnego dnia , że powiększą swoją rodzinę.
Po długich rozważaniach za i przeciw stwierdzili , że chcą otworzyć swoje serca
na inne dzieciaki, które bardzo potrzebowały ciepła i miłości. Na dzieci , które los bardzo skrzywdził . Już
w 2004 r pojawiły się u nich pierwsze dzieci. Dom wypełniły radosne śmiechy, było
wesoło, radośnie , gwarno i śmiesznie , zdarzały się także cięższe chwile , ale
kochająca się rodzina potrafi pokonać wszystkie przeszkody i tak było w
przypadku Alusiątek. Mama czuwała nad tym aby Alusiątka były czyste , zadbane i
najedzone. Gotowała pyszne obiady, piekła smakowite ciastka, szyła sukienki,
spódniczki i uczyła ich wszystkiego tego co dobre. Tata zabierał chłopaków na
ryby, uczył majsterkowania, dbał o to aby wiedzieli co jest w życiu
najważniejsze, aby szanowali drugiego człowieka i potrafili odróżnić dobro od
zła. Patryk i Sara nie czuli się zazdrośni, nie mieli żalu do rodziców, wręcz
przeciwnie z otwartymi ramionami przyjęli nowych członków rodziny, oddali im
całe serca i podzielili się wszystkim tym co mieli. Wszystkich dzieci było
razem 15. Każde z Nich miało swoje obowiązki, każde sumiennie się do nich
przykładało , wszystkie czuły się bezpieczne i kochane, było tak jak wymarzyli
to sobie Aleksandra i Zdzisław. Któregoś dnia Mama Ola postanowiła, że chce jeszcze
bardziej zawalczyć o dobro dzieci i zrodził się pomysł utworzenia Fundacji. Po
rodzinnej naradzie stwierdzili , że czas podwoić dobro aby było ich jeszcze
więcej i tak oto w 2011 r powstał pierwszy Rodzinny Dom Dziecka „Ala” . Rodzice
zakupili na ten cel ogromny dom, aby każde dziecko miało w nim swój kąt, swoją
przestrzeń. Dzięki temu dzieciaki czują się tam wspaniale i mogą nareszcie
cieszyć się dzieciństwem.
Kolejny Rodzinny Dom Dziecka to „Jaś” a jego historia
zaczęła się tak :
Mama Małgosia i tata Marek posiadający już trójkę własnych
dzieci Ewę, Wiolę i Mateusza zawsze byli otwarci na pomoc innym ludziom. Posiadali
duży dom i pewnego dnia postanowili, że chcą coś zmienić w swoim życiu, zrobić
coś niezwykłego, wyjątkowego. Uznali, że mają tak duży dom i jeszcze większe
serca , ze znajdzie się tam miejsce dla innych dzieciaków, dla tych które jak
żadne inne potrzebują miłości i poczucia bezpieczeństwa. W 2006 roku przyjęli
pierwsze skrzywdzone przez los pociechy. Ich życie nabrało tempa, mieli teraz
więcej obowiązków, wszystko się zmieniło a w 2008 roku na świat przyszła ich czwarta pociecha –Zuzia. Małgosia i Marek
mieli ręce pełne roboty, dzieci przybywało w zawrotnym tempie. Do chwili
obecnej przez dom Marka i Małgosi przewinęło się 23 dzieci, to bardzo dużo. W
2011 roku Mama Małgosia i Tata Marek postanowili dołączyć do Fundacji i na nowo
zacząć swoją misję. Podobnie jak Aleksandra i Zdzisław w całości oddawali się
dzieciakom. W listopadzie 2012 r do swojego domu „Jaś” przygarnęli pierwsze
dzieci a już w Maju ich dom wypełniony był nowymi członkami rodziny. Dziś jest
tam dwanaście wspaniałych serduszek , którym Małgosia i Marek codziennie dają
ogrom miłości.
Ola ,Zdzisław , Małgosia i Marek to bez dwóch zdań cudowni
ludzie. Każdego dnia starają się dać tym
dzieciakom to czego nigdy nie miały. Są ich nadzieją na lepsze jutro, podporą,
ostoją i bezpieczną przystanią. Ci ludzie , są dowodem na to , że nie ma rzeczy
niemożliwych. Pokazują , że jeśli ma się dobre chęci i wielkie serce można
zdziałać dużo więcej niż nam się wydaje. Udowodnili i udowadniają każdego dnia
, że na tym świecie istnieje jednak dobro i jeśli się to dobro dzieli z innymi to wraca
ono do nas ze zdwojoną siłą. W ich przypadku nie skończyło się tylko na
marzeniach i snuciu planów. Postawili sobie cel i udało się im go osiągnąć. Udało
się bo walczyli o to z całego serca i przede wszystkim walczyli razem a
przecież w rodzinie siła , prawda? Chylę im czoła za to co zrobili i za to co
robią. Zwykli ludzie ale o wielkich sercach. Takich ludzi się ceni , o takich
ludziach się pamięta. Jesteście WSPANIALI!
Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma,lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II
Piękne dzieciaki:)) Podziwiam takich ludzi i oby coraz więcej i było, bo dzieci są najważniejsze:))
OdpowiedzUsuńDokładnie, cudowni ludzie :-*
OdpowiedzUsuń