
Znamy się już ładnych parę lat. Gdy spotkałam ją po raz pierwszy, była w 6 tygodniu ciąży. Fajnie nam się rozmawiało. Została moją ulubioną fryzjerką a z biegiem czasu przyjaciółką. Urodził się Ksawery, cudowny błękitnooki blondynek z czarującym uśmiechem. Agata musiała wracać do pracy a w związku z tym, że ja pracy szukałam, zostałam nianią Ksawcia. Łączyłam przyjemne z pożytecznym, bo po pierwsze...