Po wyjściu z Afrykarium udaliśmy się na przerwę śniadaniową. Dzieci dzielnie i bez najmniejszych sprzeciwów zwiedziły cały obiekt , więc jak najbardziej należała im się przerwa aby zebrać sily na dalsze zwiedzanie.
Po półgodzinnej pauzie ruszyliśmy dalej. Pierwszymi zwierzątkami jakie dzieci chciały zobaczyć były Małpki , więc nie miałyśmy wyboru i wszyscy razem popędziliśmy obejrzeć Małpy Człekoształtne. Trafiliśmy akurat na porę karmienia i dzieci były zdumione widząc, że Małpy jedzą tak samo jak prawdziwi ludzie i nawet to samo co prawdziwi ludzie :) No bo jak to możliwe? Przecież Małpa to zwierze!
My po Wrocławiskim ZOO spacerowaliśmy aż cztery i pół godziny i ani razu żadne z dzieci nie oznajmiło, że chce już do domu :) Po spotkaniu z Małpkami było mnóstwo innych wspaniałych zwierząt. Wilki, których dzieci ani trochę się nie bały. Ogromne i leniwe Słonie posypujące się piaskiem. Niedźwiedzie wspinające się po drzewach, skaczące Lemury i Żyrafy zjadające liście z drzew. Radości nie było końca. Niektóre dzieci w ZOO były po raz pierwszy i cudownie było widzieć tę radośc w ich oczach. Uśmiechy nie znikały im z twarzy. Każde z Nich chciało podejść jak najbliżej, wejść jak najwyżej. Najchętniej weszłyby prosto do Nich. Cały wyjazd udał się w 100 %. Dzieci były bardzo grzeczne a to chyba dlatego, że czułu się wniebowzięte mając dookoła tyle cudownych zwierząt. Pogoda dopisała, humory dopisały, no czego chcieć więcej? Polecam Wrocławskie ZOO każdemu. Jest to miejsce warte odwiedzenia.
I na koniec zabraliśmy dzieci na plac zabaw znajdujący się na terenie ZOO. Zsłużyły! A jakże! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz