Rozmawiałam kilka dni temu z mamą Stasia i z mamą Olka. Jak chłopcy, jak pierwsze dni w nowej szkole? I wiecie co? Poradzili sobie, bez najmniejszych problemów. Dzielne chłopaki! Ba , zawsze tacy byli. Mądrzy, odważni, łobuzowali na potęgę ale byli bardzo wrażliwi. Do dziś pamiętam słowa Stasia skierowane do kolegi, gdy ten dokuczał innemu chłopcu:
-Jak mówisz mu, że jest głupi, to jest mu przykro i boli go serduszko. To brzydko!
Tak, taki był Staś. Niesamowicie wrażliwy. O wszystkim mówił z ogromnym przejęciem. Z zapartym tchem opowiadał o swoim braciszku. Na pytanie za co kocha swoją mamusię (zajęcia dotyczyły dnia Mamy) bez zastanowienia odpowiedział :
-Za to, że kocha mnie i Janka i codziennie o nas dba. I za to, że ładnie się do nas uśmiecha!
I każdego dnia mówił, że kocha przedszkole, że lubi tu być. Dziarsko przekraczał próg sali i nigdy nie było problemu z pozostaniem w przedszkolu. Ale czasami, przychodził moment, że Staś podchodził do którejś z Nas i po cichu szeptał czy może się przytulić bo "jego serduszko zatęskniło za Mamusią". Wzruszał mnie niezmiennie. I tak, z ręką na sercu przyznaję, że zakochałam się w Stasieńku od pierwszego dnia. Był taki mądry i wrażliwy a energii miał tyle, że starczyłoby jej na całą grupę :). Zaskakiwał nas bardzo często. Gdy którekolwiek z dzieci miało urodziny i rozdawało cukierki, każde z dzieci składało solenizantowi życzenia. Wszyscy powtarzali jak jeden mąż : "Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin" . Przyszła kolej na Stasia :
"Życzę Ci dużo radości, i zdrówka, i dużo miłości i żebyś był zawsze szczęśliwy".
I przyszedł dzień, że Staś wzruszył Nas niemal do łez. W przedszkolu obchodziliśmy dzień Autyzmu. Niebieskie ubranka, dziewczynki niebieskie kokardki we włosach, nawet śniadanie dzieci jadły na niebieskich talerzykach. Na zajęciach, tłumaczyliśmy dzieciom dlaczego dziś wszystko jest "na niebiesko" , w pewnym momencie zgłasza się Staś i mówi :
"Ja wiem co to za choroba. Dzieci które na nią chorują szybciej się złoszczą i mamusia musi z tym dzieckiem cały czas być i pilnować, żeby sobie nie zrobił nic złego..."
I opowiadał tak przez dłuższą chwilę. Przedszkolak. Mały chłopiec, który miał już świadomość tego czym jest autyzm. Nasza perełka, chłopiec, łobuz o wielkim i wrażliwym serduszku.
Pamiętam dokładnie wszystkie dialogi bo za każdym razem Staś nas zaskakiwał. Brawa dla rodziców! I czoła chylę Mamie, która mimo wielu trudności zawsze witała i żegnała nas uśmiechem!
Niesamowita była ta moja grupa. Niesamowita. Oluś, nasz przedszkolny łobuziak. Zawsze potrafił wszystko wytłumaczyć i wyjść z opresji obronną ręką. Poradzi sobie chłopak w życiu oj poradzi :). Pamiętam jak podczas obiadu, nagle odsunął talerz z zupą i łobuzerskim uśmiechem oznajmił :
-Mój brzuszek mówi, że już nie chce jeść!
-Ojj chyba nas Oluś oszukujesz, ja nic nie słyszałam.
-Bo to mój brzuszek i tylko ja go słyszę! :D
Kurtyna!
Albo jeszcze jedno! Dzieci siedzą przy stolikach i wykonują polecenia w swoich książkach. Olek znudzony, jako pierwszy kończy pracę i pyta czy już może się pobawić.
-Olek, dlaczego tak niestarannie. Przecież Ty potrafisz pięknie kolorować!
-Nic nie poradzę. Taki się urodziłem!
No przecież taki się urodził, co poradzić? :) Zawsze ale to zawsze miał odpowiedź na wszystko. Cwaniaczek nasz! A dziś już czaruje swym urokiem osobistym inne Panie. Myślę, że pokochają go równie szybko, co my!
Kochani byli , wszyscy! Kornelka, nasza przedszkolna pomocnica. Uwielbiała się tulić i przesiadywać na naszych kolanach. Gaduła i mądrala -Zosia, strojnisia Wiktoria , która w przyszłości planowała zostać Księżniczką :) Krzyś i Dominik bystre i zdolne chłopaki. Mateusz, Michał, Dawid, Damian, Wiktoria, Maje, Dawidek, Bartek, Karolka i Karol-najwspanialsza grupa pod słońcem. Mądra, zdolna i pełna energii! Uwielbiali wycieczki, spacery, wszelkiego rodzaju konkursy i zabawy. Radzili sobie ze wszystkim. Tak byli idealni i nie będę tego ukrywać :) Każdej Pani, życzę równie cudownej grupy!
A ja wspominać i tęsknić będę już zawsze. Zaciskam kciuki za ich przygodę w dalszej edukacji. Świetnie sobie poradzą, wiem to na pewno! Moje kochane Biedroneczki!!
Staś |
Oluś |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz