Tak, mam pod opieką
swoją 27 osobową grupę dzieci. Razem z ciocią Justyną staramy
się zapewnić im poczucie bezpieczeństwa, nauczyć wiele
przydatnych rzeczy oraz przytulać, chwalić i rozpieszczać do
granic możliwości. Tak, rozpieszczamy je, oczywiście w granicach zdrowego
rozsądku. Są szczęśliwe, lubią przebywać w przedszkolu i
wychodzą z niego z uśmiechem. To najlepsza rekomendacja. Nasz
„przedszkolny” dzień jest pełen atrakcji. Są zabawy ruchowe,
zajęcia na których codziennie uczą nowych rzeczy, robimy
doświadczenia, mamy swój kącik przyrodniczy, gimnastyka,
logopedia, arteterapia i sensoplastyka, języka angielski czy
rytmika. Wszystko to wplecione jest w harmonogram przedszkolaka. Nic
więc dziwnego, że po całym dniu zarówno my jak i dzieci padamy ze
zmęczenia. Jeśli dołożymy do tego szaleństwa całodniowe,
wygłupy i baaardzo głośne rozmowy mamy pełen obraz dnia z życia
przedszkolanki i jej podopiecznych. Bywają dni, kiedy wracam do
domu totalnie wykończona. Zmęczona hałasem, mnóstwem zajęć i
serią obowiązków jakie muszę wykonać każdego dnia. Po powrocie
do domu jedyne o czym marzę to gorąca kąpiel i sen. Nie pozwala mi
na to niestety natłok zajęć, które czekają na mnie w domu a
kąpiel możliwa jest dopiero, gdy wszystko na liście zostanie
odhaczone. Ktoś może uznać , że jestem dziwna, ale ja kocham ten
pęd. Kocham moje aktualne życie. Moją pracę, moje domowe
obowiązki. Radzę sobie ze wszystkim świetnie, przepraszam
radzimy-bo jest nas dwie. Nie zamieniłabym ani mojej pracy ani życia
po pracy na żadne inne. Na relaks zawsze znajdzie się choć chwila
a praca, no cóż nikt nie ma lekko a ja dodatkowo mam mnóstwo małych
skrzacików, które wywołują uśmiech na mojej twarzy milion razy
dziennie. I nie mówię tu tylko o mojej grupie. Pozostałe też są cudowne. Szaleję za maluszkami, które uśmiechają się od ucha do ucha i wyciągają swoje maleńkie rączki aby za chwilę móc się wtulić w ramiona cioci. Uwielbiam "poważne" rozmowy ze starszakami czy zerówką, bo przecież są już prawie dorośli ;).
Jak najbardziej
lubię się relaksować? Gorąca kąpiel! Tak to zdecydowanie moja
ulubiona forma relaksu. Ostatnimi czasy furorę robi obłędnie
pachnący olejek aromatyczny do ciała marki COSNATURE Migdał i
Kokos, którego przedstawicielem jest BIOBEAUTY. Wystarczy kilka
kropel do kąpieli a skóra jest odpowiednio nawilżona. Nie tylko
pięknie pachnie, ale również dodaje skórze blasku, wygładza ją,
nawilża i chroni przed wysuszeniem. Jest również świetnym
rozwiązaniem po goleniu. Używam go regularnie i jestem zachwycona.
Zarówno ten olejek jak i inne zapachy dostępne są w Hebe, Aptekach
DOZ i Aptekach Cefarm + drogerie Eko. Używałam również zapachu
Granat i Jabłko, który ma takie same wspaniałe właściwości.
Jeśli szukacie dobrego olejku aromatycznego szczerze polecam właśnie
ten. Jest świetny. Idealnie nadaje się również do masażu. Ma tak idealną konsystencję, że z pewnością wystarczy na długi czas.
widzę, że coraz więcej osób poleca produkty tej firmy, dlatego wczoraj postanowiłam zrobić małe zamówienie ;) i akurat trafiłam na świetną promocję w aptece Melissa 1+1 na tą markę, więc bardzo opłacało się je zamówić ;p więc polecam Ci też zajrzeć na ich str internetową
OdpowiedzUsuń